Anonimowość w sieci. Czy autorzy obraźliwych wpisów na forach internetowych pozostają poza prawem?

W wirtualnym świecie, w którym poszczególni użytkownicy w zdecydowanej większości pozostają dla siebie anonimowi, panuje powszechna opinia o całkowitej bezkarności tych, którzy zamieszczają szkalujące, często wulgarne komentarze dotyczące innych osób.

 

Wielu tzw. internetowych „hejterów” przekonanych jest o tym, że nie istnieje możliwość udowodnienia czynności dokonanej online (np. w postaci zamieszczenia obraźliwych wypowiedzi na forum internetowym). Nie jest to prawdą. Każda działalność podejmowana w sieci pozostawia po sobie cyfrowy ślad – adres IP użytkownika. Obecnie prawo telekomunikacyjne nakłada na dostawców publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych obowiązek przechowywania takich informacji przez okres 12 miesięcy (przed nowelizacją, która weszła w życie w 2013 roku były to 24 miesiące).

 

Jeśli zamierzamy zatem podejmować działania zmierzające do identyfikacji autora określonej wypowiedzi nie należy zwlekać. Przedłużające się procedury mogą skutecznie uniemożliwić dochodzenie swoich praw. Warto pamiętać, że każda osoba, zarówno fizyczna jak i prawna, a także jednostka organizacyjna nie posiadająca osobowości prawnej, obrażana czy pomawiana w Internecie może korzystać z środków przewidzianych przez prawo cywilne (art. 23 oraz 24 kodeksu cywilnego – ochrona dóbr osobistych), a w niektórych przypadkach także karne (art. 212 i 216 kodeksu karnego – pomówienie i zniesławienie). W obydwu przypadkach mogą występować liczne trudności w dochodzeniu swoich praw, jednak pewne możliwości w tym zakresie istnieją.

 

Poniżej skupimy się na drodze cywilnej. Przykładowy katalog dóbr osobistych wskazany został w art. 23 kodeksu cywilnego. Ich naruszenie może mieć różnoraki charakter. Za przykład może posłużyć następująca sytuacja. Na ogólnodostępnym forum internetowym ktoś zamieszcza niezgodne z prawdą informacje dotyczące osoby prawnej (spółki prawa handlowego) wskazując, że zatruwa ona środowisko (wylewa bezpośrednio ścieki przemysłowe do miejscowej rzeki, składuje nielegalnie toksyczne odpady, itp.). Takie działanie, w zależności od okoliczności, może negatywnie wpłynąć na wizerunek firmy, narazić ją na utratę zaufania kontrahentów potrzebnego do właściwego funkcjonowania, jak również spowodować straty majątkowe. Tym samym możemy uznać, że w omawianej sytuacji dochodzi do naruszenia dóbr osobistych Spółki.

 

Niestety osoba zamieszczająca wpis na takim forum jest dla nas całkowicie anonimowa – zazwyczaj ukrywa się pod jakimś pseudonimem nie podając żadnych innych danych na swój temat. Pierwszym krokiem będzie zatem zwrócenie się do administratora forum z wnioskiem o udostępnienie danych osobowych użytkownika – imienia, nazwiska, adresu, numeru IP - w celu umożliwienia wytoczenia powództwa cywilnego. Administrator forum, który najczęściej będzie dysponował jedynie numerem IP, zazwyczaj nie będzie chciał się tą informacją podzielić zasłaniając się paradoksalnie właśnie m. in. ustawą o ochronie danych osobowych lub ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Wypada przy tym wskazać, że zarówno Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych (GIODO) (http://www.giodo.gov.pl/319/id_art/2258/j/pl/) jak i sądy administracyjne (vide wyrok NSA w sprawie I OSK 1079/10 - http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/42DC7AE3F0) stoją na stanowisku, że sam adres IP, co do zasady, stanowi daną osobową.

 

Wiele problemów generują niestety niejasne przepisy, zwłaszcza po uchyleniu w 2011 roku art. 29 i art. 30 ustawy o ochronie danych osobowych. Nie zagłębiając się jednak w szczegóły, aktualne pozostaje stanowisko GIODO, zgodnie z którym podstawę prawną udostępnienia danych (w tym nr IP) osoby naruszającej dobra osobiste w Internecie stanowi obecnie art. 23 ust. 1 pkt 5 – czyli prawnie usprawiedliwiony cel (vide – decyzja GIODO nr DOLiS/DEC-611/15 - http://www.giodo.gov.pl/307/id_art/8853/j/pl/). Taka jest również przeważająca linia orzecznicza sądów administracyjnych (vide – wyrok WSA w sprawie II SA/Wa 569/14 (http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/D7CB48AB72).

 

Zatem – jeśli administrator forum odmawia udostępnienia danych osoby, która zamieściła na nim obraźliwy wpis, uprawniony podmiot może wystąpić ze skargą do GIODO, który w uzasadnionych przypadkach nakaże udostępnienie danych. W skardze takiej również należy wskazać, że dane te są niezbędne dla możliwości zainicjowania postępowania cywilnego.

 

Trzeba przy tym pamiętać, że GIODO wydaje decyzję jedynie w zakresie udostępnienia danych osobowych, natomiast ostateczna ocena tego, czy rzeczywiście doszło do naruszenia dóbr osobistych należy do kompetencji sądu powszechnego. GIODO w żadnym razie nie będzie zatem rozstrzygał kwestii związanych z ewentualnym odszkodowaniem, czy zadośćuczynieniem.

 

Część podmiotów po wydaniu decyzji przez GIODO udostępnia numer IP (ewentualnie inne dane, jeśli je posiada). Pozostałe, które nie zgadzają się z rozstrzygnięciem zwracają się z wnioskiem o ponowne rozpatrzenie sprawy, a następnie odwołują się do sądu administracyjnego co znacząco wydłuża cały proces.

 

Uzyskanie numeru IP to jednak dopiero początek drogi. Z samym numerem IP nie udamy się do sądu – należy najpierw ustalić dostawcę usług internetowych. Tu pomocne okazują się w szczególności różne geolokalizatory. Kolejnym krokiem będzie zwrócenie się do dostawcy Internetu o wydanie danych osoby, która zawarła z nim umowę. Dostawca również może próbować odmówić, jednak mając już w ręku decyzję GIODO w przedmiocie udostępnienia numeru IP, powinno być zdecydowanie łatwiej.

 

Posiadając już dane identyfikujące potencjalnego autora obraźliwego wpisu można kierować przeciwko niemu pozew. Sprawy tego rodzaju nie należą do łatwych. Pozostaje wiele problematycznych kwestii, jak chociażby udowodnienie, kto faktycznie zamieścił obraźliwy wpis (nie zawsze będzie to właściciel urządzenia). Niemniej jednak, w przypadku istotnej skali naruszeń (np. uporczywych, wyjątkowo obraźliwych komentarzy) warto rozważyć możliwość wykorzystania dostępnej drogi prawnej pamiętając, że coś takiego jak całkowita anonimowość w sieci nie istnieje.

 

 

Henryk Hoser